Marta Warelis in two Relative’ shots! (2024)

Polska pianistka Marta Warelis nie wymaga na tych łamachjakichkolwiek introdukcji, zatem bez zbędnych wstępów z radością donosimy, iżzacny nowojorski The Relative Pitch Records wydał kolejne (po solo i trioOmawi) płyty artystki.

Marta, jak doskonale wiemy, na stale wrośnięta jest w pejzażsceny amsterdamskiej, zatem zupełnie nie dziwi nas fakt, iż jej obie noweprodukcje powstały w klubach stolicy Holandii. Także jej partnerzy są stałymiuczestnikami improwizowanego życia tamtych ziem. Choć jeden z nich jestNiemcem, drugi Amerykaninem, a trzeci Szkotem. One World is enough for all of us!

Zapraszamy do odczytów i odsłuchów!

Marta Warelis in two Relative’ shots! (1)


Klein/ Rosaly/ Warelis Tendresse

Splendor,Amsterdam, marzec 2022: Tobias Klein – klarnet basowy i kontrabasowy, FrankRosaly – perkusja, instrumenty perkusyjne oraz Marta Warelis – fortepian.Cztery improwizacje, 63 minuty.

Spotkanie zwinnej, post-jazzowej perkusji Rosaly’ego,ciężkich odmian klarnetu Kleina i ulotnej, wielowymiarowej pianistyki Wareliszapowiadało się ekscytująco już po samej lekturze albumowego credits. Rzeczywistość fonicznaprzerosła jednak te oczekiwania. Płyta mieni się wszystkimi kolorami jakości,ma swoje chwile ognia, ma chwile cierpliwej medytacji. Brzmi wspaniale, toczysię wartko mimo wielu wystudzonych fragmentów, pokazuje kunszt każdego zartystów, szczególnie Marty, która po raz kolejny udowadnia, iż jest w staniezagrać wszystko i dokonuje niemal bezbłędnych wyborów.

Pierwsza odsłona albumu trwa kilkanaście minut i udanie wprowadzanas w klimat nagrania. Skupiony, zawieszony w próżni kameralistyki początek, toperkusyjne talerze, minimalistyczne frazy z klawiatury i pociągłe westchnieniaklarnetu. Marta dość szybko wchodzi w tryb insidepiano, Frank syci coraz bardziej linearną opowieść granulatem post-jazzu,akcje Tobiasa nabierają matowej melodyki. Improwizacja ma tu swój epizodduetowy barwiony post-klasyką pianistki, a także intrygujący powrót perkusisty,który zaczyna szukać opcji nierytmicznych. Opowieść w dalszej fazie ciekawie narasta,by na etapie finalizacji pokazać prawdziwie lwi pazur.

Druga historia trwa niemal dwa kwadranse. Introdukcjaprzypada w udziale post-melodyjnemu klarnetowi i szeleszczącym talerzom. Piano wchodzido gry dopiero w czwartej minucie. Narracja toczy się w strefie bezpośredniego oddziaływaniaciszy, przybiera postać rozkołysanej medytacji. Po upływie 10 minuty w strumieniuimprowizacji pojawiają się zalążki bardziej energicznego post-jazzu. Moc płynieszczególnie ze strony klarnecisty, który zdaje się, że teraz właśnie korzysta zkontrabasowej wersji swojego instrumentarium. Muzycy reagują na siebie nie bez udziałuzacnej metody call and response. Po upływie17 minuty akcja wystudza się w splot post-perkusyjnych akcji każdego z artystów.Po krótkim solo perkusji, mamy duet z klarnetem, który nabiera tajemniczejtaneczności. Marta wraca na palcach, tłumiąc zapędy partnerów i generującdefinitywnie filigranowe frazy. Zakończenie tej epopei jest lekkie jak puch.

Kolejna opowieść nie trwa nawet dziesięciu minut, zatem wkontekście całości możemy ja nazwać niemal miniaturą. Muzycy skupiają się tu napojedynczych dźwiękach, pięknie brną w preparacje, drżą, oddychają i płyną melodykąwystudzonego piana. Narracja znów jakby unosiła się w powietrzu, ale jestmroczna, niepokojąca. Dla podmiany początek czwartej improwizacji bucha życiowąenergią. Zalotny klarnet, nerwowy rytm perkusji i całkiem imitacyjna w stosunkudo tej ostatniej aktywność inside piano.Opowieść gęstnieje w mgnieniu oka i staje się bodaj najbardziej dynamicznym fragmentemalbumu. Na spowolnieniu improwizacja nabiera głębi – wszystkie frazy płynąnisko, niczym chmury burzowe, ale podskórny rytm wcale nie umiera. Nazakończenie nagranie przybiera postać niemal rytualnego wystudzenia. Głębokie,dęte oddechy, filigranowe post-percussions,rezonujące talerze i struny fortepianu.

Marta Warelis in two Relative’ shots! (2)


Andy Moor & Marta Warelis Escape

ZAAL100,Amsterdam, czerwiec 2022: Andy Moor – gitara oraz Marta Warelis – fortepian.Siedem improwizacji, 43 minuty.

Druga z nowości Relative Pitch z udziałem Mary Warelis, toduet z rockowym gitarzystą Andy Moorem, który – jak doskonale wiemy – uwielbiatakże improwizować. Artyści chętnie bywają tu w bezkresnych obszarachnasączonych sporymi porcjami zdrowego hałasu, rzadziej tarzają się w odmętachciszy, ale jeśli to czynią, efekt jest więcej niż smakowity.

Jakby na przekór opinii z poprzedniego akapitu album rozpoczynasię nad wyraz spokojnie – na strunach obu instrumentów biją bowiem … dzwony.Oniryczne, rytualne otwarcie dość szybko nabiera rumieńców. Tango post-rockowejgitary i fortepianu w formule zarówno inside,jak i outside wieńczy swój żywot wpozie wystudzonego rozhuśtania. Druga opowieść zdaje się kontynuować myśl przewodniąjedynki, ale poczynania artystów nasączone są jeszcze większą energią. Gitarabrzmi basowo i szuka hałasu, piano ucieka w bezkres ekspresji. Trzecia częśćprzypomina połamany taniec, który rodzi się pomiędzy rozedrganymi strunami gitary,a szmerami z pudła rezonansowego piana, kończy zaś na rozgrzanej klawiaturze i dygoczącychz emocji strunach gitary.

Czwarta improwizacja śmiało pretenduje do miana tejnajbardziej smakowitej. Początek spokojny, wystudzony, budowany gitarowymiflażoletami i tajemniczym szmerem insidepiano. Po niedługim czasie na klawiaturze pojawia się nuta nostalgii, na gitarowymgryfie szczypta rezonansu. Moc drzemiąca w muzykach nie pozwala jednak na akcjeballadowe. Opowieść rozbłyska niczym burzowe pioruny na mrocznym niebie. Gdy emocjestygną, wszystko tonie w bezkresnym mroku. Kolejna historia trwa ledwie dwieminuty i jest porcją kompulsywnego, dobrze udramatyzowanego hałasu. Zgrzyty, sprzężenia, drobne eksplozje. Jeśli jakikolwiekfragment Escape zasługuje na mianoodrobinę spokojniejszego, mniej dynamicznego, to jest nim szósta opowieść. Dużotu wszakże dźwięków preparowanych i prób dewastowania strun obu instrumentów. Finałowyepizod trwa siedem minut i jest niebywale ekspresyjny. Nerwowa dynamika towarzyszynam już od samego startu. Na klawiaturze piana nie brakuje melodii, gitara toniew kłębach post-rockowych emocji. Koniec jest nagły, definitywnie śmiertelny.

Marta Warelis in two Relative’ shots! (2024)
Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Frankie Dare

Last Updated:

Views: 5934

Rating: 4.2 / 5 (73 voted)

Reviews: 88% of readers found this page helpful

Author information

Name: Frankie Dare

Birthday: 2000-01-27

Address: Suite 313 45115 Caridad Freeway, Port Barabaraville, MS 66713

Phone: +3769542039359

Job: Sales Manager

Hobby: Baton twirling, Stand-up comedy, Leather crafting, Rugby, tabletop games, Jigsaw puzzles, Air sports

Introduction: My name is Frankie Dare, I am a funny, beautiful, proud, fair, pleasant, cheerful, enthusiastic person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.